środa, 6 marca 2013

Bistro "Zaraz Wracam" - Piotrkowska 101

Bistro Zaraz Wracam to kolejne bardzo smaczne miejsce, które warto odwiedzić będąc w Łodzi. Jeżeli jesteś fanem tart i sałat to miejsce idealne dla Ciebie. Menu jest bogate w zupy kremy, tarty, sałaty i ciasta własnego wypieku. Zacznijmy od początku..
Każda tarta podana jest ze świetną sałatą, która polana jest sosem i posypana słonecznikiem. 
Ćwiartka tarty kosztuje ok 15zł. Tarta, którą jadłam była z kurczakiem, serem pleśniowym i pastą z suszonych pomidorów. Tarta była przepyszna! Bardzo lekka, dobrze doprawiona i wszystkie składniki świetnie się uzupełniały ze sobą.
Druga tarta, którą miałam okazję spróbować to tarta wegetariańska ze szpinakiem, camembertem i suszonymi pomidorami. Śmiało można powiedzieć, że tarta podawana w "Zaraz Wracam" to jedna z najlepszych jakie miałam okazję jeść na Piotrkowskiej. W zestawieniu ze świetną sałatą to wspaniałe rozwiązanie na lunch lub lekką kolację. Kawałek tarty jest dosyć mały i aby dorosły mężczyzna się najadł musiałby zjeść jej 2-3 kawałki (30-45zł). Panie nie muszą się martwić ponieważ jeden kawałeczek spokojnie zaspokoi średni głód :)
Co do samego lokalu zachwycił mnie tym, że jest przyjazny dla zwierząt i nie musiałam zostawiać psiaka w domu tylko poszedł ze mną do restauracji. Dla jednych to duży plus dla innych pewnie coś niedopuszczalnego. Ciesze się, że są miejsca w Łodzi do których mogę się wybrać z całą (włącznie z czworonogami)  rodziną! Wszystkie osoby, które aktualnie przebywały w lokalu były zaciekawione i nikomu biegający pod nogami mopsik nie przeszkadzał. Decyzja czy odwiedzicie taką restaurację należy już do was ale zdecydowanie warto przetestować te przepyszne tarty, chociażby po to aby później samemu spróbować je odtworzyć w domu !!

Bistor "Zaraz Wracam" to nowoczesne i smaczne miejsce do, którego na pewno wrócę bo jestem ogromną fanką tart i sałat, które w tym miejscu są przepyszne. Zabierzcie swoją/swojego: żonę/dziewczynę/chłopaka/ męża/ brata albo najlepiej całą rodzinę bo warto choć raz odwiedzić to miejsce i posmakować niesamowitych połączeń kruchego ciasta z niesamowitymi dodatkami.

Podsumowanie:
Lokal: 5 (kameralna atmosfera idealna na wieczorne wyjście)
Jedzenie: 4 (pyszne tarty i sałaty jedynym minusem jest cena: >15zł za ćwiartkę tarty to raczej dużo)
Lokalizacja: 5 ( Bistro mieści się w jednej z bram przy ul. Piotrkowskiej)
Obsługa: 5 (bez zastrzeżeń, Panie kelnerki bardzo miłe i nie krzyczały gdy pies wpadł się przywitać za bar :))

Pozdrawiam Emilia Wuu

wtorek, 5 marca 2013

La Strada- Piotrkowska 25

Długo zbierałam się do kolejnej recenzji i oto jest: La Strada. Zanim postanowiłam odwiedzić to miejsce słyszałam o nim wiele dobrego i ciążył na nim pewien ciężar pozytywnych opinii. Jedyna negatywna opinia to informacja że wycofali dania mini i pogorszyło się w stosunku do tego co było 2 lata temu.. mimo wszystko La Strada to duże i mocne 9/10 wśród włoskich restauracji na Piotrkowskiej. Zacznijmy więc od początku.

Lokal mieści się przy Piotrkowskiej 25, aktualnie prowadzone są remonty Piotrkowskiej i trzeba uważać żeby nie przeoczyć restauracji. Gdy już dotrzemy na miejsce naszym oczom ukaże się średniej wielkości przestronny i jasny lokal pełen kwiatów i ziół na stolikach (mi się trafiła bazylia).
Karta dań jest ogromna i jeżeli wcześniej nie sprawdzisz co zawiera na stronie internetowej ( http://www.la-strada.pl/menu) to wybór dania może zająć trochę czasu. Największym plusem tego miejsca są rozmiary dań "midi" i "maxi" różnica w cenie to zazwyczaj 3-4zł więc jeżeli wasz mężczyzna lubi dobrze i dużo zjeść to na pewno fajne rozwiązanie aby nie wyszedł głodny. (o co ciężko nawet przy daniach midi~!!) Bardzo miłym zaskoczeniem były świeże zioła w doniczkach przy stolikach. Warto się tym pokierować przy wyborze stolika, mamy wtedy okazję doprawić sobie ulubione danie ziołami prosto z krzaczka ! Dania główne są podawane z sałatką oraz : wybranym makaronem, kluseczkami spaetzle, kluskami gnocchi, pieczonymi ziemniakami lub frytkami. Ziemniaki pieczone są oczywiście przyprawiane czosnkiem i papryką. Z dań na, które się zdecydowałam to: Zupa krem z pomidorów (ponieważ zupy są bardzo sycące zdecydowałam się na zamówienie zupy z menu dla dzieci- zupę z kluseczkami dostałam w miseczce ok 300ml za 5zł), danie główne:
polędwiczka wieprzowa w sosie winno-śmietankowym z prawdziwkami i suszonymi pomidorami- cena 24,50/29zł, do tego Canelloni con ricotta, spinaci e funghi porcini makaron zapiekany ze szpinakiem, ricottą, sosem winno-śmietankowym z prawdziwkami,Pizza: Siciliana boczek, salami, peperoni, czosnek cena: 17zł.


Polędwiczka była pyszna, bardzo dobre zestawienie z sałatą, pyszny sos winno-śmietanowy i dużym zaskoczeniem była bardzo wysoka jakość grzybów w daniu co można było oczywiście wyczuć. Pizza również to duże i mocne TAK dla tego miejsca: prawdziwa włoska pizza na bardzo cienkim cieście. Mimo, iż restauracja podaje je z sosami (własnej roboty 100 razy lepsze niż każda sieciówka) warto spróbować ostrej lub ziołowej oliwy, która również jest na stoliku. Pizza na zdjęciu to pizza mini więc na pewno się najecie większą wersją tego dania. Danie ze szpinakiem bardzo miło mnie zaskoczyło, ponieważ od jakiegoś czasu eksperymentuje ze szpinakiem wiem jak ciężko zbilansować jego smak tak, żeby nie zdominował całego dania. W tym wypadku było inaczej, szpinak idealnie współgrał z grzybami i stanowił świetne danie z makaronem i sosem.

Tak więc jednym zdaniem mogę powiedzieć, że La Strada to moje nowe ulubione miejsce na ulicy Piotrkowskiej. Dawno po skończonym posiłku nie usiadłam przy herbacie i nie powiedziałam, że wszystko co jadłam było przepyszne! tutaj oczywiście miało to miejsce. Dobrze doprawione i pyszne dania, miła obsługa i przystępne ceny. BARDZO DUŻE TAK dla tego miejsca.

Podsumowanie:
Lokal: 5 (czysto, ładnie i plus za przyprawy w doniczkach)
Jedzenie: 5! (pysznie,smacznie i ładnie podane)
Lokalizacja: 5 (krótki spacer po Piotrkowskiej i jesteś na miejscu)
Obsługa: 5 (Pani była bardzo miła, pomocna i uśmiechnięta)

Zdecydowanie warto wejść na kolację z przyjaciółmi ale też wpaść na szybką pizzę, ponieważ lokal oferuje nam jedną z najsmaczniejszych na Pietrynie, o niebo lepszą od tych podawanych w sieciówkach.

Pozdrawiam Emilia Wuu

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Osiedlowy bar- ul. Bratysławska 10A

Dzisiejszą relację zaczniemy od miejsca, które wydaje się być idealne dla studentów ale i wszystkich ceniących sobie domowe babcine posiłki . Zanim rozpoczniecie wycieczkę musicie pamiętać, że nikt nie przyjdzie odebrać waszego zamówienia czy podać wam karty menu. Bar osiedlowy przy ul. Bratysławskiej 10A to miejsce nienaruszone przez czas. (Mam namyśli klimat barów przed +10lat) Miejsce jest oczywiście czyste a sztućce nie są przywiązane do stołów łańcuchami jak w kultowym filmie "Miś".

Bar oferuje nam całą tablicę potraw + danie dnia. Jeżeli chodzi o ceny to wahają się od 3,5zł- za zupę (ogromne porcje!) do 16zł za drugie danie. Oczywiście drugie danie jest podawane w pakiecie: z surówkami i kompotem. Ja miałam okazję jeść zrazy z sosem, ziemniakami i surówką oraz kompotem za jedyne 10zł. Porcje są bardzo duże i na pewno nie wyjdziecie głodni!
Panie kucharki gotują typowe domowe jedzenie, czyli smaki znane nam od dzieciństwa. Od naleśników na słodko i słono po kurczaka pieczonego czy gołąbki, to wszystko znajdziemy na miejscu w cenie 9-12zł (z tego co pamiętam cenę 16zł osiągnął tylko devolay- z pieczarkami i serem). Do miejsca przekonało się wiele osób co możemy zobaczyć gdy zasiądziemy w stoliku. Przychodzą tam całe rodziny, Panowie w garniturach z pobliskich firm oraz studenci.




Jak dla mnie to super lokal podający smaczne, tanie jedzenie w gigantycznych porcjach. Mimo, że bar nie znajduje się na Piotrkowskiej czy gdzieś w centrum Łodzi, warto się wybrać kiedy zatęsknimy za domowymi obiadami naszych mam :)

Podsumowanie:
Lokal: nie można raczej oceniać- zwykła stołówka/bar
Jedzenie: 5! (domowo, pysznie i do syta!)
Lokalizacja: 3 (jak ktoś będzie chciał się wybrać na pewno trafi bez problemu!)


To jedno z najtańszych i najsmaczniejszych miejsc w jakich miałam okazję jeść w Łodzi, jeżeli chodzi o domowe posiłki. Polecam wszystkim, którzy mieszkają w okolicy i tych co mają ochotę zjeść smacznie jak u mamy :)!!

Pozdrawiam Emilia Wuu

czwartek, 6 grudnia 2012

Green Way- food for life

Witajcie!
Miałam bardzo dużą przerwę w opisywaniu nowych miejsc, gdzie możemy smacznie zjeść, dlatego w najbliższym czasie możecie się spodziewać obszernych relacji z nowych smacznych barów/restauracji.

Na początek wzmianka o "Green Way- food for life" czyli małe dopowiedzenie do wcześniejszej recenzji.
Green Way food for life- to bardzo fajna i smaczna alternatywa dla osób, które są otwarte na nowe doznania smakowe. Kuchnia jest oczywiście bezmięsna, przez co lekka i przyjemna. Zjedzenie dużych ilości nie powoduje wyrzutów sumienia bo na naszych talerzach wszystko jest bardzo zdrowe i w większości dietetyczne! :) Miałam okazję spróbować:

KOFTA INDYJSKA 7/10
Kotleciki serowe w sosie śmietankowo-pomidorowym z ryżem pełnoziarnistym/kaszą gryczaną
i surówkami- bardzo wyrazisty smak pulpecików, ciekawe połączenie lekko kwaśnych kotletów z delikatnym sosem



GULASZ MEKSYKAŃSKI 8/10
Gulasz z soi, warzyw i fasoli z ryżem pełnoziarnistym/kaszą gryczaną i surówkami- bardzo przypadło mi to danie do gustu. Dobrze doprawione, świetnie zastępuje prawdziwy gulasz czyli coś dla fanów mięsa.

Na koniec mój faworyt 9/10
TORT WARZYWNY
naleśniki przekładane szpinakiem, porem i pomidorami, z surówkami

Tort naleśnikowy to mój nr 1 tej restauracji! Jedyne do czego można się przyczepić to brak sosu ale sami możemy o takowy poprosić i delektować się genialnym smakiem pełnoziarnistych naleśników z wykwintnym farszem!



Green Way food for life to świetny pomysł na coś nowego i zdrowego. Sama często chętnie sięgam po mięsne potrawy lecz wiedząc, że takie smakołyki mogę dostać w Green Way'u, bez żadnego żalu zrezygnuję z domowego obiadku :)


Pozdrawiam Emilia Wuu





środa, 19 września 2012

Marcello czyli Ristorante Italiana w Łodzi!

Witajcie po wakacyjnej przerwie mam nadzieję, że jesteście gotowi na nową dawkę Łódzkich lokali gastronomicznych :) Powakacyjny post zaczniemy od relacji z restauracji "Marcello" znanej głównie z tego, że to jeden z trzech lokali Magdy Gessler w Łodzi.
Na wstępie coś co zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie a mianowicie wystrój lokalu. Zachwyca od progu swoją prostotą, czystością i idealnym zestawieniem dekoracji, barw i kwiatów. Brakuje mu tego ciepła i atmosfery, które roztacza się w prawdziwych włoskich knajpkach: rodzinnej i przytulnej.



To na tyle jeżeli chodzi o te baaaardzo pozytywne wrażenia. Kelner, który obsługiwał stolik był po prostu miły. (słyszałam już kilka razy, że można trafić tam na kelnerów, którzy są bardzo niesympatyczni wręcz aroganccy w stosunku do klienta) Gdy już zasiądziemy przy stoliku..czas na menu i najtrudniejsza część. Co wybrać? Na przystawkę zdecydowałam się na Bruschette Miste - Wiejskie pieczywo z pieca z pieczarkami i gorgonzolą.




Pieczarki były dobrze przyprawione, całość smaczna lecz bez fajerwerków. Taki sam poziom kulinarny tego dania można osiągnąć samemu w domu, bez większego talentu kulinarnego. Jako danie główne wybrałam spaghetti all’arrabiata. Pasta była smaczna lecz porcja była bardzo mała, gdyby nie wcześniejsza przystawka pozostałby pewien niedosyt :) Koszt takiego obiadu plus napoje to ok 40-50zł.
Teraz warto zadać sobie jedno pytanie: Czy warto wydawać tyle pieniędzy na mały, dość przeciętny obiad (jak na taką restaurację). Panie raczej nie powinny narzekać, ponieważ przystawka plus pasta lub risotto to dobra wielkość posiłku lecz dorosły mężczyzna z apetytem, musiałby zjeść 3-4 porcje pasty, żeby się najeść :)). Tutaj nasuwa się kolejne pytanie: co z polityką Pani Magdy Gessler, która zawsze powtarza, że dania powinny być podawane i nakładane od serca ? (Co raczej jest typowe dla Włoskich restauracji). Osobiście uważam, że przeciętny obiad dla 2 dorosłych osób z przystawkami, daniem głównym, napojami i deserem to koszt 150-200zł. Za tą cenę, można się dwa razy lepiej najeść w kilku innych Łódzkich restauracjach i sporo zaoszczędzić. Wydaje mi się, że Łódzkie lokale nie przynoszą tyle zysku co te Warszawskie i dlatego nie są oczkiem w głowie właścicielki co odbija się na jakości tego co jemy oraz jak jesteśmy traktowani przez obsługę. Przekonajcie się sami!

Podsumowanie:
Lokal: 5 (zdecydowanie przemyślany i piękny wystrój)
Obsługa: 3
Jedzenie: 3 (smaczne lecz bez rewelacji, małe porcje a duża cena)

Teraz musicie sami zdecydować czy to własnie tam wybierzecie się na niedzielny obiad z rodziną. Osobiście uważam, że lokal ma potencjał lecz na chwilę obecną nie błyszczy na tle wielu innych restauracji. Sam fakt, że restauracja jest sygnowana nazwiskiem Pani Gessler zapewni jej klientów bo ciekawość to pierwszy krok do wejścia do restauracji :)


Pozdrawiam
Emilia Wuu

czwartek, 2 sierpnia 2012

Zielono mi! czyli Green Way !



Do niedawana byłam zagorzałą fanką mięsa i nie wyobrażałam sobie posiłku bez niego. Ludzie, miejsca i sytuacje powodują, że czasem trzeba pozmieniać swoje żywieniowe nawyki i tak było tym razem. Testowanie miejsc podających jedzenie wegetariańskie jeszcze niedawno wydawało mi się bezcelowe i mało fajne, teraz śmiało mogę powiedzieć, że bez mięsa można się najeść równie dobrze, smacznie i tanio (wiem trochę ignorancja z mojej strony jeżeli chodzi o wegetarian- wybaczcie!). Zacznijmy od tego, że na start wegetariańskiego testowania zdecydowałam się na najbardziej popularny lokal tego typu czyli "Green Way". Na samym początku byłam mile zaskoczona ciekawymi odpowiednikami dań mięsnych i różnorodnymi kompozycjami, które widnieją w menu. Zdecydowałam się na zupę krem z kalafiora, niestety nie dotarła ona do mnie i musiałam zmienić zamówienie na zupę z soczewicy.

Oczywiście jestem świrem na punkcie zup i był to trafiony wybór. Zupa była dobrze doprawiona, smaczna i było jej dużo. Kolejnym punktem były naleśniki ze szpinakiem. Nigdy nie byłam fanką szpinaku ale po tych naleśnikach przekonałam się i teraz chętnie testuje szpinakowe smakołyki :) Szpinak był wyrazisty, również dobrze doprawiony i bardzo smaczny. Skoro mi, jako osobie nie gustującej w typowo wegetariańskich daniach wszystko smakował to wam już na pewno :) Na liście testowej znajdują się jeszcze: samosy, enchiladas oraz gulasz meksykański.
Moje nastawienie do jedzenie typowo wegetariańskiego się trochę pozmieniało i z dużym entuzjazmem będę sprawdzać te bardziej i mniej znane miejsca na kulinarnej mapie Łodzi. Oczywiście w 90% kieruje się waszymi poleceniami danego miejsca i liczę, że tym razem również nie zawiedziecie!
Podsumowanie:
Lokal: 4 (Jak to w typowej sieciówce- wszędzie tak samo)
Obsługa: 4 (minimalny kontakt z obsługą lecz Pani była miła i wszystko tak jak trzeba
Jedzenie: 4 (smaczne, dobrze doprawione, przy dalszym testowaniu mam nadzieję, że ta ocena wzrośnie)

Na koniec warto wspomnieć, że Green Way ma swoje lokale w kilku miejscach w Łodzi i raczej nie powinno być problemu z tym, że do któregoś jest wybitnie daleko :) Lokalizacja na plus!

Pozdrawiam
Emilia Wuu!





piątek, 29 czerwca 2012

Zuperman czyli alternatywa dla śmieciowego jedzenia !

Musicie mi wybaczyć długą przerwę z postami ale podczas sesji nie miałam czasu na nić, nie wspominając o odwiedzaniu nowych miejsc :) Mimo wszystko teraz mam czas na nadrabianie zaległości :)

Piotrkowska została już dawno temu zalana falą niezdrowych przekąsek dla nocnych imprezowiczów. Przez takie miejsca, ciężko było dostrzec fajne i alternatywne formy zjedzenia na szybko, czegoś zdrowego. Dzisiejszy post jest o miejscu, które na mapie Łodzi już dawno się pojawiło lecz dopiero teraz miałam okazję tam zjeść.

ZuperMan to idealne rozwiązanie na zimowe dni, gdy chcemy się rozgrzać przy ciepłym posiłku albo na letni, lekki obiad w formie zupy. Osobiście jestem fanką zup i mogłabym tylko nimi się odżywiać, dlatego moje zadowolenie z istnienia takiego lokalu jest ogromne. Zacznijmy od tego, że mamy do wyboru trzy wielkości, które możemy kupić: M, L, XL.
Ceny to koszt od M:5zł do XL: 10zł. Do wyboru mamy +15 rodzajów zup(również sezonowe np. chłodnik litewski- idealny na lato!). Do każdej zupy możemy dobrać dodatek w postaci: ryżu, grzanek, pieczywa czy też makaronu. Na razie miałam okazję zjeść zupę porową i gulaszową. Zupa porowa w połączeniu z grzankami była bardzo smaczna! Dobrze doprawiona i o kremowej konsystencji. Gulaszowa natomiast miała sporo ziemniaków i mięsa ale na mój gust była za ostra. Zupa gulaszowa zawsze jest ostra i to tylko kwestia mojego podejścia do ostrych dań- nie przepadam. Muszę wspomnieć, że dwie zupy, które jadłam dostałam w wielkości XL i ilościowo były to dwa talerze! Dla mnie ważnym elementem takiego miejsca (i każdego w którym możemy zjeść zupę) jest ich doprawienie. Nie ma nic gorszego niż niedoprawiona, bez smaku zupa, która niczym się nie różni od zupy z torebki za złotówkę. ZuperMan to miejsce do którego z pewnością wrócę i przetestuję wszystkie smaki bo po małej próbce możliwości jestem bardzo zadowolona. :)
Zachęcam was do jedzenia i odwiedzania takich miejsc jak najczęściej, ze względu na menu, które jest starannie dopracowane i każdy z was znajdzie coś pysznego dla siebie!

Podsumowanie:

Lokal: 4 ( nie jest to restauracja 5* ale jest czysto, smacznie i kameralnie)
Obsługa: 4 (bardzo miła Pani pomoże w wyborze zupy jeżeli macie wątpliwości)
Jedzenie: 4 (na razie daję mocne 4, będę się starała regularnie sprawdzać inne smaki i mam nadzieję, że będą wszystkie równie dobre :) )

Zostawiam wam link do ich strony internetowej :) Już teraz możecie zaplanować sobie co zjecie przy najbliższej okazji!!
http://www.zuperman.pl/index.php

Pozdrawiam
Emilia Wuu!

wtorek, 29 maja 2012

Solo Pizza- Galeria Łódzka




Jeżeli chodzi o pizze zamawiane do domu to mam bardzo mieszane uczucia. Zazwyczaj dostajemy ubogą w składniki pizzę bo ciężko reklamować posiłek, który przyjechał do nas z drugiego końca miasta (i zazwyczaj nikomu się nie chce bo jesteśmy głodni, albo orientujemy się po odejściu dostawcy). Tym sposobem często jesteśmy oszukiwani przez pizzerie które zaniżają proporcje składników i dostajemy pizzę "biedaka". Tak było niestety w przypadku Solo Pizzy w Galerii Łódzkiej. Zamówiłam pizzę pół/pół, niestety to co otrzymałam to był jakiś jeden wielki żart. Pół pizzy miało być standardowo: ser,szynka, pieczarki a druga połowa: boczek, salami, oliwki, cebula. Warto zacząć od tego że ser,szynka,pieczarki- były tylko na dwóch kawałkach. Reszta pizzy to była margherita. 5 plasterków boczku, 4 plasterki salami, brak oliwek i kilka piórek cebuli na dużej pizzy za "symboliczne" 30zł!! Każdy z was pewnie zna ten moment, kiedy stawiacie pizze na stole i otwieracie opakowanie licząc, że zobaczycie najlepszą pizze świata a tu klapa i rozczarowanie. Pizza była smaczna ale smutek i rozczarowanie pozostało do ostatniego kawałka. Osobiście uważam, że o jakości i o marce danej pizzeri świadczy to, że niezależnie czy zamawiamy do domu czy osobiście idziemy zjeść coś na miejscu, pizza jest równie smaczna i wypasiona. W tym przypadku mogę powiedzieć, że pewnie zawinił pośpiech albo jakiś inny czynnik bo ludzie raczej zachwalają Solo i nie narzekają na małą ilość składników. Tym konkretnym przypadku powstrzymam się jeżeli chodzi o całkowitą ocenę, bo wydaje mi się, że pizzeria ma potencjał i dużo fanów a przypadek mojego zamówienia jest odosobniony i wynika z jakiegoś zaniedbania.


Podsumowując:

Jedzenie: 4 (smakowo b.dobra, tylko te składniki..)
Obsługa: 2 (niestety brak składników, które były w zamówieniu i długi okres oczekiwania)

P.S Zapomniałam zrobić zdjęcie pizzy dlatego nie kierujcie się przykładowym zdjęciem, które wrzucam :)

Pozdrawiam Emilia Wuu

czwartek, 17 maja 2012

Zapiekarnia & Plackolandia- najlepsze zapiekanki w Łodzi



Piotrkowska ma swoje smaczne miejsca, które warto odwiedzić o każdej porze dnia i nocy. Jednym z takich miejsc jest "Zapiekarnia & Plackolandia" na ul. Piotrkowskiej 52. Gdy podczas zakupów najdzie was ochota na coś do przegryzienia "na szybko" to najlepsze miejsce. Lokal sam w sobie jest bardzo mały.

Mieszczą się w nim trzy stoliki i sześć krzeseł. Grupa 10 osób zdecydowanie nie zmieści się wewnątrz baru. Mimo małej powierzchni "Zapiekarnia & Plackolandia" to jedno z tych miejsc do których ludzie walą drzwiami i oknami. Zapiekanki są robione ręcznie, nic nie jest mrożone, wszystkie sosy własnej roboty tylko podkreślają ich smak :) 37 rodzajów zapiekanek: ostrych, wegetariańskich, klasycznych (każdy znajdzie coś dla siebie). Możemy wybrać między małą: (24cm) a dużą (40cm) zapiekanką oraz sosami: ketchup, majonez, sos czosnkowy, sos łagodny, sos pikantny. Ja zdecydowałam się na zapiekankę farmerską: pieczarki, pomidor, kurczak, kukurydza i ser. Zapiekanka którą otrzymałam to jedna z najlepszych jakie kiedykolwiek jadłam. Nie jest to odgrzewana podeszwa jak w budkach przy dworcu, tylko pyszna chrupiąca zapiekanka ze świeżymi składnikami i sosami własnej roboty. Naleśniki/placki, które możemy tam dostać są w wariantach słodko/słone.

Podsumowując:
Lokal: 4 (mały ale przecież to nie rodzinna restauracja!)
Obsługa: 5 (miły chłopak dba aby nasze jedzonko było odpowiednio wypieczone i smaczne :))
Jedzenie: 5! (dużo, dobre, tanie i świeże- czego chcieć więcej :))

"Zapiekarnia & Plackolandia" postawiła w swojej kuchni na zaledwie kilka rodzajów wydawanych tam potraw. Zapiekanki, placki i naleśniki to dania szybkie do ,ale w połączeniu z dobrym pomysłem i uczciwym podejściem do klienta powodują, że powstają takie miejsca jak to: smaczne, tanie, do których chętnie wracamy. W tym miejscu nie dostaniemy oszukanych małych porcji i tanich zamienników. JEST SMACZNIE i tego właśnie oczekujemy!

Na koniec odsyłam do profilu na FB: http://www.facebook.com/zapiekarnia
Pozdrawiam Emilia Wuu

piątek, 11 maja 2012

Japonia w Łodzi czyli sushi



Sushi to potrawa, która przyciąga swoją egzotyką ale często nie przypada do gustu polakom ze względu na surowe składniki do których wielu z was nie jest przekonanych. Osobiście lubię sushi, ale bardzo szybko się najadam tym przysmakiem w każdej postaci :)(nigiri, maki etc.). W Łodzi znajdziemy wiele lokali sushi od tych najbardziej znanych jak: Hana Sushi, House of Sushi czy Tokyo Sushi ale również te mniej znane albo mniej smaczne :). Dzisiaj napiszę o tym jakie wrażenie na mnie pozostawił lokal "Sushi Zielony Chrzan" mieszczący się w Porcie Łódź. Przede wszystkim lokal jest przestronny i jak większość lokali serwujących sushi, wystrój możemy zaliczyć do "surowych".

Wystrój pozostawiam do indywidualnej oceny, raczej nie ma się nad czym rozwodzić. Lokal jest czysty i możemy obserwować kucharzy przy pracy, ale to też żadna nowość w lokalach typu sushi. Z obsługą miałam niewielki kontakt, więc nie czuję się zobligowana do oceniania tej części restauracji. Przejdźmy do samego jedzenia.

Sushi, które jadłam było raczej przeciętne i bez rewelacji. Jedzenie zaliczyłabym do nijakiego i uważam, że lepsze sushi można wykonać samodzielnie w domu. Zbyt dużo razy w mojej recenzji musiałoby paść słowo "nijaki", żeby opisać moje odczucia względem restauracji. Lokal się nie wyróżnia ani dobrym jedzeniem, ani super klimatem, który towarzyszy nam na miejscu. Niejednokrotnie obiło mi się o uszy, że w Zielonym Chrzanie organizowane są różnego rodzaju promocje (jedz ile chcesz za 49zł) i organizowano tam "Sushi night". Osobiście uważam to za tanie chwyty marketingowe, które w żaden sposób nie poprawiają jakości jedzenia tam serwowanego. Jeżeli chodzi o ceny to są raczej przeciętne, ale jak na to co serwuje nam lokal to i tak nie warte swojej ceny. Lepiej przejść się do Ato Sushi czy Tokyo Sushi i zjeść coś dobrego za kilka zł więcej.


Podsumowując:
Lokal: 4 (przestronny i czysty)
Obsługa: X
Jedzenie: 3 (nijakie i średnie)
Lokalizacja: 2 (raczej nikomu się nie chce jechać całą Łódź po zestaw sushi)

Podsumowując "Sushi Zielony Chrzan" to lokal nijaki i to jest jego największym problemem. Nie budzi żadnych pozytywnych ani skrajnie negatywnych emocji. Może bym nie odradzała jedzenia tam, ale na pewno możemy w centrum miasta znaleźć lokale, które zaoferują nam przepyszne sushi w podobnej cenie.

Pozdrawiam Emilia Wuu